Zobowiązania podatkowe Kościoła katolickiego wobec państwa polskiego

Podstawowym argumentem zniechęcającym wiernych do troski
o dobra doczesne Kościoła jest negatywne przedstawienie duchownych, zwłaszcza
w kwestii ich dochodów i zupełnej wolności od podatkowych zobowiązań.
Prawda jednak była i jest inna.

KS. WIESŁAW WENZ

wwenz@archidiecezja.wroc.pl

Jeszcze w niedalekiej przeszłości z ust polityków, nawet w exposé byłych premierów, padały słowa o duchownych (księżach i osobach zakonnych), z których wynikało, że byli postrzegani jako szczególna grupa Polaków, która żyje wyłącznie na koszt Państwa i społeczeństwa. Z deklaracji polityków wynikało wprost, że nie płacą podatków, nie pracują na swoje emerytury i dlatego są zbyt poważnym obciążeniem dla budżetu Państwa. Do tego dodawano argument za usunięciem nauczania katechetycznego ze szkół, a przede wszystkim obciążenie Kościoła jej kosztami. To były kolejne kroki w prezentowaniu demagogicznego obrazu Kościoła, posługujących kapłanów, sióstr zakonnych i świeckich pracowników kościelnych. Uważam, że tak formułowane tezy i stwierdzenia były i są kłamstwem wypowiedzianym w blasku fleszy i medialnego ideologicznego zgiełku. Takie akcje miały skutecznie zniechęcić wiernych do zaniechania ich ofiarności na cele kościelne, a mianowicie na organizowanie kultu Bożego, zapewnienie utrzymania duchownych i innych pracowników kościelnych, prowadzenie dzieł apostolatu i miłości, zwłaszcza wobec ubogich (kan. 1254§2 KPK).
Jakby zapomniano, że wierni mają prawo przekazywać dobra doczesne na korzyść wspólnoty Kościoła, którą tworzą, jak również, że winni udzielać w tym zakresie pomocy (por. kan. 1261§1 i kan. 1262 KPK). Podstawowym argumentem zniechęcającym wiernych było negatywne przedstawienie samych duchownych, zwłaszcza w kwestii ich dochodów i zupełnej wolności od podatkowych zobowiązań. Prawda jednak była i jest inna.
Stosunek państwa do dóbr kościelnych
Nikt z prezenterów takich tez nie podawał genezy negatywnej postawy dotychczasowej władzy w Rzeczypospolitej Polskiej wobec dzieł Kościoła i duchowieństwa rzymskokatolickiego.
Należy jednak pamiętać, że źródłem takiego stanu rzeczy stał się polityczny porządek powojenny, którego pierwszym aktem było jednostronne zerwanie Konkordatu z 1925 r., a następnie bezprawne, lecz skuteczne zagarnięcie własności kościelnej przez komunistyczne władze do 1950 r.
Zasób zagarniętych dóbr materialnych Kościoła w diecezjach, parafiach, zgromadzeniach zakonów był pomnażany w tych instytucjach przez stulecia ich historii jako kościelnych osób prawnych, co nawet uszanowali zaborcy. To właśnie te dobra materialne, które służyły realizacji zadań i celów Kościoła: posługiwanie religijno-sakramentalne, oświatowo-edukacyjne i charytatywne, zostały decyzją władz komunistycznych bezprawnie odebrane Kościołowi katolickiemu. Natomiast powojenna władza komunistyczna dokonała bezprawnego zaboru majątków kościelnych, zawłaszczono bowiem bezpowrotnie dobra kościelne na podstawie wydawanych dekretów administracyjnych, zajmowano budynki kościelne, dobra zakonów, parafii i diecezji, doprowadzano do wykwaterowania m.in. takich instytucji, jak Caritas, likwidowano kuchnie parafialne dla ubogich, upaństwowiono wszystkie drukarnie diecezjalne i zakonne oraz przejęto ich majątek. W tajnym okólniku Ministerstwa Rolnictwa i Reform Rolnych polecono dokonać spisu wszystkich nieruchomości kościelnych bez wiedzy Kościoła.
Nawet Niemcy zwracali się do biskupów o zrobienie takich spisów. Likwidacja i zawłaszczenie objęło również szpitale zakonne, co uczyniono na mocy ustawy z 28 X 1948 r. o zakładach społecznej służby zdrowia. Określono, że wszystkie zakłady służby zdrowia: szpitale, sanatoria, żłobki i domy małych dzieci mają charakter społeczny i dlatego nazywają się społecznymi zakładami służby  zdrowia.
W wykonaniu tej ustawy Rada Ministrów uchwałą z 21 IX 1949 r. spowodowała: przejęcie na własność państwa zakonnych szpitali i sanatoriów; przejęcie nieodpłatne majątku ruchomego sprzętu szpitalnego; przejęcie w bezpłatne użytkowanie nieruchomości potrzebnych dla szpitala. Dokonano też masowych zwolnień sióstr i braci zakonnych, personelu pomocniczego i pracowników biurowych.
Było to działanie represyjne. Jedynie w kilku caritasowych przedszkolach pozostawiono obsługę zakonną.
Po kilku latach władze komunistyczne z własnej inicjatywy utworzyły tzw. fundusz kościelny (ustawą z 20 III 1950 r.), którego podstawowym zamysłem miało być tzw. wypłacanie Kościołowi odszkodowania za bezprawnie zagarnięte dobra materialne ruchome i nieruchome, z czego korzystała Caritas komunistyczna utworzona w miejsce zlikwidowanej kościelnej Caritas, duchowni współpracujący z reżimem komunistycznym, duchowni innych wyznań przez cały okres PRL i wszystkie wspólnoty wyznaniowe niekatolickie. Przez kolejne lata dochody z przejętych dóbr kościelnych zostały wchłonięte przez sprawujących władzę, a zobowiązania ustanowionego funduszu kościelnego stały się zobowiązaniami budżetu państwa. Przez bezprawne działania władzy komunistycznej i stałe represje Kościół stracił majątek i dzieła charytatywne, które służyły przecież Polsce i Polakom.
Aktualne podatki Kościoła i duchownych
Medialne wmawianie Polakom, iż duchowni i Kościół nie płacą należnych podatków, było czystym kłamstwem. Polski system podatkowy traktuje Kościół katolicki w tym zakresie na równi z innymi instytucjami i osobami fizycznymi, a więc innymi obywatelami.
Dlatego każdy duchowny płaci podatek zryczałtowany (od liczby mieszkańców parafii, w której posługuje, tak jak szewc od swego warsztatu pracy) albo od wynagrodzenia (kiedy jest zatrudniony na podstawie umowy o pracę).
Wszystkie instytucje Kościoła, które prowadzą działalność gospodarczą, uiszczają podatki tak jak inne instytucje w Polsce. Warto pamiętać, że kościelne instytucje często wypełniają zadania przynależne do państwa. Wysokość ryczałtu ustalają Urzędy Skarbowe i raczej nikogo z duchownych nie zwalniają z podatku. Kilka lat wcześniej wyliczono, że z tytułu ryczałtu duchowni płacą rocznie ponad 35 mln zł, a z tytułu umowy o pracę 74 mln zł, co daje rocznie w tym sektorze podatków ponad 109 mln zł.
Kościół reguluje również podatki od nieruchomości pozakultycznych, a także od posiadanych gruntów i terenów leśnych. Kościelne osoby prawne uiszczają podatki z racji prowadzenia instytucji wypełniających zadania państwa, a więc prowadząc szkoły, przedszkola – co daje Państwu kolejnych ok. 120 mln zł rocznie. Należy zauważyć wkład Kościoła katolickiego w codziennie świadczoną pomoc dla ubogich i potrzebujących w Polsce, co wydatnie i wymownie wspomaga pomoc społeczną. Caritas udziela pomocy potrzebującym na kwotę ponad 600 mln zł rocznie, angażując w wolontariat ponad 100 tys. wiernych, co wskazuje na wartość ich pracy, którą można przeliczyć na kolejne setki milionów złotych.
Również praca i działalność wszystkich zakonów i osób konsekrowanych na rzecz chorych, cierpiących i bezdomnych, a także utrzymanie dóbr narodowej kultury w skali całego kraju daje kwotę ponad miliarda złotych. W realizacji tych zobowiązań bezpośrednio uczestniczą wierni Kościoła katolickiego, składając swoje ofiary pieniężne i materialne ze środków już uprzednio przez Państwo opodatkowanych.

ILUSTRACJA MWM

Czas na normalność
Od wielu lat Kościół katolicki oczekiwał na normalność w relacjach z Państwem, co zostało w jakiś sposób ze strony Państwa zasygnalizowane przez ustawy z 17 V 1989 r.: o stosunku Państwa do Kościoła Katolickiego, o ubezpieczeniu duchownych i o gwarancjach wolności sumienia i wyznania w PRL, jak również przez zawarcie Konkordatu między Stolicą Apostolską a Rzecząpospolitą dnia 28 VII 1993 r., ratyfikowanego prawie pięć lat później.
Nikt z duchownych i kościelnych osób prawnych nie uchylał się od spełniania należnych zobowiązań na rzecz Rzeczypospolitej Polskiej, również w zakresie płacenia podatków zgodnych z prawem podatkowym i innymi aktami prawnymi. Kościół jest zawsze otwarty na działania udoskonalające, również uregulowanie spraw finansowych obciążeń, jednak ma należne mu prawo oczekiwać, że będzie traktowany nie jak przedmiot do bicia i poniżania, szczególnie w publicznej przestrzeni działań politycznych i społecznych.
Kościół w swojej działalności, a duchowni w realizacji swojej misji są integralnie związani z dobrem Narodu Polskiego i całego społeczeństwa. Każdy z duchownych ma świadomość, że jego praca i posługiwanie winny budować i uszlachetniać Polaków oraz integrować Naród.
We wszystkich krajach działalność misyjna, edukacyjna, społeczna i charytatywna jest wysoko ceniona przez władze państwowe, a więc czas, by również w Polsce sprawujący władzę polityczną stanęli na wysokości zadania i Kościół katolicki oceniali obiektywnie i sprawiedliwie, a nie jak dotychczas – stronniczo i z uprzedzeniami. Kościół bowiem w swej posłudze nie zagraża dobru człowieka, a więc ma prawo oczekiwać tego, by działania polityczne nie niszczyły dzieł Kościoła służących człowiekowi.
W kolejnych numerach będziemy publikować odpowiedzi
na pytania kierowane do Autora.