Nawracajcie się, czyli… zmieńcie wasze myślenie

W STRONĘ PEŁNI ŻYCIA

Zmieniajmy sposób myślenia, by cieszyć się bardziej naszymi relacjami
z Bogiem i z innymi oraz tym, co niesie nam codzienne życie.

KS. JANUSZ MICHALEWSKI

Świdnica

MAURICIO REYES /FREEIMAGES.COM

W księdze Mądrości Syracha czytamy: „Myślcie o Panu właściwie… bo przewrotne myśli oddzielają od Boga” (1,1.3). Codzienne życie pokazuje nam, że nie tylko niewłaściwe, błędne myślenie oddziela nas od Boga, ale oddziela nas także od innych, oraz może deformować nasz sposób działania wobec świata.
Prawda o naszym funkcjonowaniu jest taka, że zarówno emocje kształtują nasze myślenie i zachowanie, jak i myślenie kształtuje nasze emocje oraz zachowanie. Od naszego poprawnego myślenia mogą zatem zależeć nasze relacje z Bogiem, z innymi oraz stan naszego ciała i ducha.
Błędy w naszym myśleniu mogą wynikać z dwóch źródeł. Po pierwsze, z posługiwania się błędnymi sposobami myślenia, a po drugie z posługiwania się niezgodnymi z rzeczywistością przekonaniami na temat siebie, ludzi, świata, Boga itd. Trzeba też pamiętać o fakcie, że umysł człowieka nie jest w stanie ogarnąć całości rzeczywistości. Chcąc się zatem szybko zorientować w napotkanej sytuacji życiowej, nasze umysły chętnie uciekają się do uproszczonych sposobów myślenia, narażając się tym samym na możliwość popełnienia błędów.
Myślenie czarno-białe
Jakie błędne sposoby myślenia mogą psuć nasze relacje z Bogiem, z drugimi oraz przyczyniać się także do pogorszenia naszego funkcjonowania? Powiedzmy sobie o kilku. Zacznijmy od myślenia czarno-białego, kierującego się zasadą: „wszystko albo nic”. Za tym sposobem myślenia stoi założenie, że nie wolno mi popełniać żadnych błędów i niedoskonałości. Albo wszystko, co robię jest doskonałe i bezbłędne, albo jest do niczego. Ten sposób myślenia jest podstawą nadmiernego perfekcjonizmu, który może przyczyniać się do stanu ciągłego niezadowolenia z siebie i innych.
Myślenie typu „czarne okulary”
Inny sposób myślenia, zabierającego nam wiele radości życia, to myślenie typu „czarne okulary”. Polega ono na tym, że wybieramy z całości wydarzenia, naszego życia tylko negatywne szczegóły i na nich jedynie skupiamy swoją uwagę. Koncentrujemy się zatem na tym, czego nam brakuje i przez ten pryzmat patrzymy na siebie, dostrzegając jedynie to, co negatywne.
Nadmierne uogólnianie to kolejny utrudniający nam życie sposób myślenia.
Polega ono na tym, że z jednego przykrego przypadku wyciągamy wniosek, iż będzie się to teraz przydarzać wciąż i bez końca. Do tego sposobu myślenia dołączają się wtedy zazwyczaj przekonania – „zawsze mi, tylko mi, tylko ja mam pecha”. Ten sposób myślenia stosujemy także do innych ludzi. Na podstawie jednego przypadku wyciągamy wniosek o charakterze bezwzględnego prawa, który odnosimy do danej osoby.
Osoba raz się spóźniła, a my możemy mieć tendencję do twierdzenia: „Ona się zawsze spóźnia”. Nadmierne uogólnianie posługuje się słowami nigdy, zawsze, wszystko, każdy i żaden.
Inny sposób myślenia utrudniającego nam życie to rozumowanie emocjonalne. Polega ono na tym, że oceniamy dane osoby i sytuacje przez pryzmat doświadczanych emocji. Na przykład, czuję się beznadziejnie, to znaczy, że moje sprawy są beznadziejne i nie do rozwiązania. Mam kiepski nastrój przed egzaminem, to znaczy, że go nie zdam. Czuję się niedopasowany do towarzystwa, to znaczy, że jestem do niczego. Ten sposób rozumowania można także oczywiście stosować do emocji pozytywnych, np. jestem taka zakochana w nim, więc nasze małżeństwo z pewnością będzie bardzo udane.
Jeszcze inny sposób myślenia utrudniającego nam życie to czytanie w myślach.

Polega ono na tym, że bez pytania innych z góry wiemy, co ktoś myśli i czuje.
Jesteśmy wtedy najczęściej bardzo pewni naszej interpretacji sytuacji, podejmując nierzadko od razu działania zgodne z tym, co jak nam się wydaje, jest słuszne. Nietrudno sobie wyobrazić, jak na podstawie takiego myślenia możemy podjąć wiele błędnych decyzji dotykających nas i innych niepotrzebnymi, negatywnymi konsekwencjami.
Myślenie katastroficzne

Przepowiadanie przyszłości i katastrofizowanie to sposób myślenia, który może być przyczyną nie tylko życiowego pesymizmu, ale także decyzyjnego paraliżu, a czasami wręcz prowokowania życiowych porażek. Myśląc w taki sposób, przewidujemy, że czekające nas wydarzenia w przyszłości z pewnością przybiorą niekorzystny dla nas obrót oraz przyniosą nam katastrofalne skutki. Z tego powodu ktoś może nie podejmować ważnych dla siebie decyzji życiowych, nie wyjeżdżać w dalekie podróże, czy też nie składać podań o nową pracę.
Obwinianie innych
To kolejny sposób myślenia psujący życie nam i innym. Jest ono związane ze zjawiskiem atrybucji, to jest poszukiwania przyczyn ludzkiego zachowania. Ogólnie mówiąc, przyczyn ludzkiego zachowania możemy doszukiwać się w działaniu czynników zewnętrznych (w sytuacjach, istnieniu i działaniu innych ludzi) lub w czynnikach wewnętrznych (w naszych cechach osobowości, temperamencie, poziomie inteligencji itp.). Badania dowodzą, że przyczyny własnych porażek i sukcesów najczęściej wyjaśniamy inaczej, niż przyczyny porażek i sukcesów innych ludzi. Swoje sukcesy zazwyczaj wyjaśniamy przez czynniki wewnętrzne, a porażki przez czynniki zewnętrzne. Zdałem egzamin, bo jestem po prostu inteligentny i zdolny (czynniki wewnętrzne). Kiedy zaś go nie zdałem, mówimy, że profesor był niesprawiedliwy i podczas egzaminu uwziął się na nas (czynniki zewnętrzne).
Natomiast ktoś zdał egzamin lepiej ode mnie, bo profesor go bardziej lubił (czynniki zewnętrzne). A jak go nie zdał, to mówimy, że stało się tak, bo nie dość, iż ktoś jest mało inteligentny, to do tego jeszcze leniwy (czynniki wewnętrzne).
Obwinianie jest chętnie stosowanym sposobem myślenia przez tych, którzy nie chcą wziąć odpowiedzialności za własne porażki oraz błędne decyzje. Wyjaśniając zatem innym przyczyny swoich potknięć, wskazują na działanie czynników zewnętrznych, które do tego doprowadziły. A zatem jestem otyły przez ciebie, bo nie chciałeś ze mną ćwiczyć; straciłem pieniądze, bo żona się uparła, bym wszedł w ten interes; nie wygraliśmy meczu, bo sędzia i kibice byli przeciwko nam.
Jezus, rozpoczynając działalność publiczną, mówi: „Nawracajcie się”, po grecku metanoeite. Odwołując się do etymologii tego słowa, można je także przetłumaczyć jako „zmieńcie sposób myślenia”. Być może wielu z nas, czytając powyższy artykuł, pomyślało, że zmienianie swoich nawyków myślenia to trudna praca. Może tak się dziać z tej racji, że często nie potrafimy obiektywnie spojrzeć na to, jak myślimy.
Warto może więc rozważyć sugestię, by – zwłaszcza kiedy zauważymy, że naszym zachowaniem zraniliśmy kogoś bliskiego – zastanowić się, czy nasze zachowanie nie było skutkiem naszych błędnych sposobów myślenia.
A zatem zmieniajmy sposób myślenia, by cieszyć się bardziej naszymi relacjami z Bogiem i z innymi oraz tym, co niesie nam codzienne życie.