Moja niedziela
7 LUTEGO 2016 R.
5. Niedziela Zwykła
Ewangelizacja a odchudzanie
IZ 6,1–2A. 3–8; 1 KOR 15,1–11; ŁK 5,1–11
14 LUTEGO 2016 R.
1. Niedziela Wielkiego Postu
Czy ty wierzysz?
PWT 26,4–10; RZ 10,8–13; ŁK 4,1–13
Miniatury z kodeksu „Medytacje o Męce Chrystusowej” (XV wiek) z klasztoru Kanoników Regularnych w Żaganiu.
W zbiorach Biblioteki Uniwersyteckiej we Wrocławiu
21 LUTEGO 2016 R.
2. Niedziela Wielkiego Postu
Boży mikroskop
RDZ 15,5–12. 17–18; FLP 3,17–4,1; ŁK 9,28B–36
Od najmłodszych lat uświadamiamy sobie, że nie jesteśmy samotnymi wyspami. Potrzebujemy innych i jesteśmy od nich w jakimś sensie zależni. Z czasem coraz bardziej świadomi swoich potrzeb zaczynamy formułować prośby, żądania, werbalizować oczekiwania. Kiedy jednak przypomnimy sobie, o co prosiliśmy rodziców, mając np. cztery czy pięć lat, na niejednej twarzy pojawi się uśmiech. Jak dobrze, że mnie wtedy nie słuchali i nie spełnili moich próśb. Może wówczas wydawało mi się to przejawem braku miłości, ale z perspektywy czasu widzę, że wyszło mi na dobre. Oj, te słowa taty: „Będziesz w moim wieku, to zrozumiesz…”.
Ewangelię tej niedzieli najłatwiej zrozumieć, kiedy przeczyta się scenę ukrzyżowania. Tym bardziej że zanim Jakub i Jan podeszli do Jezusa, prosząc o miejsca po Jego prawej i lewej stronie, słuchali nauki o tym, że Syn Człowieczy będzie wydany na ukrzyżowanie i zabity. Pomijam już fakt, że słowa te, jakby wleciały im jednym uchem, a drugim wyleciały (nawet w czytaniach mszalnych ten fragment został dziś „wycięty”), gdyby jednak dwaj bracia stanęli na Golgocie i spojrzeli na zajmujących miejsca obok Jezusa, mogliby tylko dziękować, że Bóg nie spełnił ich prośby.
Ile razy wydawało ci się, że ty błagasz, prosisz, modlisz się, pościsz w danej intencji, a Bóg milczy? A może jak dobry Tato uśmiecha się i mówi: „Kiedyś zrozumiesz”.
28 LUTEGO 2016 R.
3. Niedziela Wielkiego Postu
Nie szemraj
WJ 3,1–8A. 13–15; 1 KOR 10,1–6. 10–12; ŁK 13,1–9
Ostatecznie droga do świadomego wyznania wiary prowadzi przez nasze nawrócenie. Uświadamia nam to Chrystus podczas rozmowy, którą przeprowadza z pobożnymi Żydami donoszącymi mu o zdarzeniu, jakie miało miejsce podczas składania ofiar przez Galilejczyków. Żołnierze wysłani przez Piłata pozabijali modlących się. Nikogo chyba nie dziwi, że Jezus nie wzywa do odwetu. Natomiast może dziwić, iż donoszącym zaleca zmianę myślenia. Ten czasownik został dwukrotnie użyty w tekście oryginalnym w miejscach, które zostały przetłumaczone jako Jezusowe wezwanie do nawrócenia.
Niektórzy tłumaczą to koniecznością zmiany interpretowania tragicznej śmierci skądinąd pobożnych Galilejczyków jako kary zesłanej przez Boga. Jednak dziedzin, w których moglibyśmy zmieniać nasze patrzenie na świat, na naszą religijność, wydarzenia, które przeżywamy, i na ludzi żyjących obok nas jest zdecydowanie więcej.
Zatrzymajmy się zatem na jednym wezwaniu, które formułuje św. Paweł, pisząc do Koryntian: „Nie szemrajcie, jak niektórzy z nich szemrali i zostali wytraceni”. Szemranie zostało oddane tutaj słowem, które można również przetłumaczyć: „narzekać” i „mówić pokątnie”, i chyba nie ma przesady w stwierdzeniu, że w tej dziedzinie jako Polacy mamy wiele do nadrobienia. Ile w nas słów wypowiadanych czasem ściszonym głosem: „ten zły”, „tamto złe”, „tu niedobrze”, w przekonaniu, że swoje zrobiłem, bo wyraziłem zdanie na temat zauważonej czyjejś wady czy złego postępowania. Tymczasem nie zrobiłem nic, a nawet do zła dołożyłem kolejne zło. Ciekawe, że spośród Żydów zmierzających do Ziemi Obiecanej jedynie szemrzący jej nie osiągnęli. Ciekawe, ale i dające do myślenia… do zmiany myślenia.
KS. RAFAŁ KOWALSKI