Czas

ABECADŁO RODZINNE

ILUSTRACJA MWM

Zabiegani, zalatani. Między pracą, zakupami, naprawą samochodu a spłatą kredytu. Rozerwani między zarabianiem na życie a domem, który (czasem głośno i z efektami specjalnymi) domaga się naszego czasu. I dziećmi, które tak szybko rosną, a my to dostrzegamy dopiero na zdjęciach, najczęściej wtedy, gdy jest już za późno na cieszenie się ich dzieciństwem. Wspólnie spędzony, „rodzinny” czas to zacieśnianie wzajemnych więzi, umocnienie naszej małej wspólnoty. Za Aleksandrem Minkowskim czas można zdefiniować jako bezlitosną potworność. Lecą godziny, dni, tygodnie, bez znaczenia i wagi, aż raptem sekunda i okazuje się, że nie sposób jej cofnąć, nie sposób wymazać.
Każdy z nas inaczej odczuwa upływ czasu. Zagniewani, zezłoszczeni na siebie, ci, którym ciężko się ze sobą porozumieć, liczą minuty, jakie zostały do końca spotkania… Zakochani, zapatrzeni w siebie, chcą, aby wspólny czas nigdy się nie skończył. Dla pierwszych sekunda będzie wiecznością, dla drugich wieczność będzie nie dłuższa niż sekunda.
W tym szczególnym czasie, jakim jest czas świąteczny, warto przypomnieć sobie słowa poety księdza Jana Twardowskiego: „śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą”… Czas poświęcony naszym najbliższym może być naszą największą inwestycją. Świadomość, że czasu może nam zabraknąć, może być paraliżująca. Ten sam poeta zwykł mawiać, że „jeżeli kochasz, czas znajdziesz, nie mając ani jednej chwili”.
Zatem być może to miłość jest najlepszym „czasomierzem”?
NIECH NIKOMU NIE ZABRAKNIE CZASU, ŻEBY POWIEDZIEĆ „KOCHAM CIĘ” NAJBLIŻSZYM, A MOŻE TEŻ „PRZEPRASZAM” TYM, WOBEC KTÓRYCH ZAWINILIŚMY.
Dajmy też czas i sobie – chwilę wytchnienia przy gorącej herbacie, oderwania od codziennej gonitwy.
Dajmy sobie czas na to, aby w pełni przeżyć tajemnicę Nowonarodzonego, cieszyć się Nowym Rokiem i Świętem Trzech Króli…

ALEKSANDRA ASZKIEŁOWICZ