Zapomniany testament biskupa

Z ARCHIWUM KOŚCIOŁA

Wśród akt i dokumentów przechowywanych w Archiwum Archidiecezjalnym
we Wrocławiu znajduje się niezwykły akt notarialny – testament Apeczki,
biskupa lubuskiego, dzięki któremu Stolica Apostolska w 1363 r. nazwała
wrocławską szkołę katedralną św. Jana fakultetem. Czyżby zatem
Papieski Wydział Teologiczny należał do grona najstarszych uczelni w Polsce?

KS. STANISŁAW WRÓBLEWSKI

Wrocław – Rzym

Zanim dokładniej przyjrzymy się wspomnianemu dokumentowi, zapoznajmy się bliżej z jego autorem, który bez wątpienia należał do grona najwybitniejszych postaci trudnej historii XIV-wiecznego Śląska.
Tajemniczy doktor Apeczko
Apeczko, a właściwie Albrecht, gdyż jest to skrócona, o słowiańskim zakończeniu forma jego imienia, wywodził się najprawdopodobniej z rodziny osadników niemieckich kolonizujących tereny lewobrzeżnego Śląska.
Wiadome jest, że rodzina ta zamieszkiwała Ząbkowice Śląskie, a w okolicach posiadała majątki ziemskie, m.in. miejscowość Zwrócona, która występowała pod nazwą Proczan. Znani są z imienia także jego rodzice: ojciec Deyn oraz matka Yliana (pisownia oryginalna zaczerpnięta z treści testamentu). Nie jest natomiast znana data jego narodzenia, przyjmuje się powszechnie, iż urodził się w końcu XIII lub na początku wieku XIV, gdyż w źródłach Apeczko pojawia się w 1326 r. jako pełniący funkcję adwokata konsystorza wrocławskiego.
O Apeczce zazwyczaj mówi się jako o wielkim uczonym. Zgodnie z przyjętą tradycją był doktorem dekretów studiującym na słynnym w całej ówczesnej Europie wydziale prawa Uniwersytetu w Bolonii. O statusie społecznym świadczy także określenie jego osoby jako mieszczanina wrocławskiego. Ojciec Apeczki pełnił funkcję radnego Rady Miejskiej, co z pewnością także przyczyniło się do błyskotliwego rozwoju kariery przyszłego biskupa.
W 1334 r. Apeczko został członkiem kapituły katedralnej we Wrocławiu i objął, zgodnie z posiadanym wykształceniem, funkcję oficjała, który to urząd, co ciekawe i warte zaznaczenia, został powołany w Kościele polskim w czasie synodu prowincjonalnego we Wrocławiu pod przewodnictwem legata papieskiego Jakuba Pantaleona, późniejszego papieża Urbana IV w 1248 r.
Pełniony urząd, a także naukowe walory uczonego sprawiły, że w 1340 r.
Apeczko otrzymał godność kanonika scholastyka, tzn. prałata odpowiedzialnego za rozwój i poziom szkolnictwa kościelnego w diecezji, a w sposób szczególny za szkołę katedralną.
W tym czasie Apeczko okazywał nie tylko zdolności naukowe i miłość do wiedzy i mądrości, ale także do polskiej racji stanu. Był to bowiem czas niezwykle trudny dla Śląska i jego przynależności państwowej.
Wierny Mąż Kościoła
Wraz z zakończeniem rozbicia dzielnicowego większość księstw śląskich złożyła hołd lenny władcom czeskim, a rozszerzające się wpływy niemieckie miały swoich zwolenników przede wszystkim w Radzie Miejskiej Wrocławia. Ostoją polskości stał się Kościół lokalny uosobiony w biskupie Nankerze. Nawet kapituła katedralna podzielona była w kwestii prowadzonej przez rządcę diecezji polityki propolskiej.
Zaznaczyć w tym czasie trzeba szczególną rolę Apeczki, który choć był niemieckiego pochodzenia, to do końca wiernie opowiadał się po stronie wrocławskiego biskupa. Należał on do grona kilku kanoników, którzy wraz z Nankerem udali się do króla czeskiego Jana Luksemburczyka, przebywającego we wrocławskim klasztorze franciszkańskim św. Jakuba, domagając się natychmiastowego zwrotu podstępnie zagarniętego zamku biskupiego w Miliczu, który – jak określano to w dawnych wiekach – był „Kluczem do Królestwa Polskiego”. W wyniku nieudanych zabiegów bp Nanker rzucił klątwę na króla i radnych miejskich, co doprowadziło do bardzo ostrych starć i prześladowań wobec biskupa i jego stronników. Z zachowanych źródeł wiemy, iż rodzice Apeczki, choć byli już wtedy w podeszłym wieku, zostali wtrąceni do więzienia, dokonano zniszczeń w ich rodzinnych posiadłościach, a część dóbr skonfiskowano.
Mimo to Apeczko pozostał zwolennikiem zarówno Nankera, jak i polskiej racji stanu. O jego pozycji politycznej świadczy fakt, iż po śmierci świątobliwego Nankera to on został mianowany administratorem diecezji do czasu wyboru nowego biskupa wrocławskiego.

Znak notariusza na testamencie
bpa Apeczki

Autor pragnie z tego miejsca
złożyć podziękowania
ks. inf. Prof. Józefowi Paterowi oraz
pracownikom Muzeum i Archiwum
Archidiecezjalnego we Wrocławiu
za życzliwość i pomoc podczas
prowadzonych badań historycznych.

Testament bpa Apeczki z Ząbkowic
przechowywany w Archiwum
Archidiecezjalnym we Wrocławiu

ZDJĘCIA KS. STANISŁAW WRÓBLEWSKI

Rządca diecezji lubuskiej
Wiedza, naukowe talenty, ale także praktyka urzędowa i zmysł polityczny sprawiły, iż 19 października 1345 r. papież Klemens VI w bulli nominacyjnej podniósł Apeczkę do godności biskupa lubuskiego. Niestety, ze względu na trudności natury politycznej nie mógł pełnić swojej funkcji i rezydować na miejscu, dlatego diecezją kierował z Wrocławia. Jego dom, w którym przebywał, mieścił się w pobliżu dawnej prepozytury Ducha Świętego w okolicach obecnej Hali Targowej. Działalność pontyfikalna Apeczki wymaga wielu wnikliwych badań naukowych, szczególnie ze względu na bardzo liczne  powiązania nieistniejącej obecnie diecezji lubuskiej z ziemiami ruskimi. Apeczko, czemu dał wyraz w swoim testamencie, zachował niezwykłą więź z diecezją wrocławską i szkołą katedralną, którym przeznaczył większą część swojego majątku, nie zapominając jednak o diecezji lubuskiej i tamtejszej kapitule.
Apeczko umarł we Wrocławiu 13 kwietnia 1352 r. Przez wiele wieków nie było znane miejsce jego pochówku, jednakże w 1950 r. podczas prac przy odbudowie katedry ze zniszczeń wojennych odnaleziono płytę nagrobną i sam grób biskupa znajdujący się w krypcie biskupów w chórze katedralnym.
Przeprowadzona ekshumacja wykazała, iż ciało biskupa zostało zmumifikowane, a Apeczko pochowany został w szatach pontyfikalnych. W trumnie znaleziono nie tylko jego pierścień przechowywany obecnie w Muzeum Archidiecezjalnym we Wrocławiu, ale także kielich mszalny. Doczesne szczątki Apeczki zostały przeniesione i godnie pochowane w nowej krypcie katedry.
Testament
Testament biskupa Apeczki to pergaminowa karta spisana brunatnym atramentem przez notariusza i opatrzona jego znakiem. Nie jest to tekst napisany przez samego biskupa, gdyż nie znajduje się na nim jego pieczęć uwierzytelniająca dokument. Wśród egzekutorów testamentu jest natomiast ówczesny prepozyt katedry lubuskiej Jan i archidiakon legnicki Henryk z Bancz, co wskazuje na mądrość w zachowaniu równowagi i przywiązanie Apeczki zarówno do macierzystej diecezji wrocławskiej, jak i do kościoła lubuskiego, którego był pasterzem.
Wśród dokonanych przez biskupa zapisów na szczególną uwagę zasługują dwa, które świadczą o miłości do wiedzy i do Kościoła wrocławskiego.
Pierwszy to pośmiertny dar dla biblioteki katedralnej swojego prywatnego księgozbioru liczącego 22 woluminy, co z dzisiejszego punktu widzenia wydaje się liczbą nic nieznaczącą, ale jeśli zauważymy, że w tym czasie biblioteka krakowska posiadała 82 książki, jest to liczba naprawdę imponująca i bez wątpienia świadcząca o umiłowaniu przez Apeczkę mądrości i dzieleniu się nią z innymi.
Drugi z kolei zapis to fundacja katedry teologicznej dla szkoły katedralnej.
W tym miejscu warto dosłownie zacytować fragment testamentu Apeczki: „Kapituła wrocławska jest obowiązana ze wspomnianej wsi Proczan i z połowy Nowej Wsi mieć zawsze jednego lektora, który by teologię wykładał, kleryka świeckiego lub zakonnego, któremu winna płacić co roku dziesięć marek, aby wykładał teologię”.
Wieloletnia służba nauce, jaką pełnił Apeczko, gdy sprawował funkcję scholastyka wrocławskiego, jego troska o wysoki poziom nauczania i dobre warunki materialne dla wykładowców, a także zapis w testamencie niewątpliwie przyczyniły się do tego, że papież bł. Urban V w dokumencie w formie breve wydanym w 1363 r. wrocławską szkołę katedralną św. Jana określił jako fakultet.
Choć pełnoprawny Wydział Teologii Katolickiej powstał dopiero wraz z Akademią Leopoldyńską, to jednak już we wcześniejszych wiekach władze kościelne dbały na różne sposoby o pielęgnowanie nauki i szerzenie Prawdy.
Kultywowanie tradycji akademickich w szkole katedralnej, szkołach kolegiackich, parafialnych i klasztornych, a także powołanie do istnienia seminarium duchownego niewątpliwie przyczyniły się do intelektualnego i duchowego rozwoju mieszkańców Śląska, co jednoznacznie zadaje kłam stereotypom o zacofaniu Kościoła i jego struktur wobec zmieniającego się świata.