Moja Niedziela

1 LISTOPADA 2015 R.
Uroczystość Wszystkich Świętych

Uroczystość Wszystkich Świętych

AP 7,2–4.9–14; 1J 3,1–3; MT 5,1–12A

Na pewno wiele razy zdarzyło się nam wypowiedzieć takie słowa: „Gdybym kiedyś wiedział to, co wiem teraz”. Gdybym kiedyś miał doświadczenie, które zdobyłem po latach, ilu błędów bym nie popełnił, ile złych decyzji by mnie ominęło. W jak wielu sytuacjach zachowałbym się inaczej, postąpiłbym inaczej. Czasem może, stojąc nad grobem taty lub mamy, babci lub dziadka, człowiek myśli: „Dlaczego ja cię wtedy nie posłuchałem”. Mając pewną wiedzę, człowiek podejmowałby inne decyzje, czasem pewne decyzje podejmowałby, będąc po prostu pewnym siebie. To widać we współczesnym świecie, w którym z informacji zrobiono towar. Każdy stara się podać informację pierwszy, ludzie bowiem chcą wiedzieć. Uroczystość Wszystkich Świętych zawsze kojarzyła mi się z jedną wielką informacją przekazywaną każdego roku. Ci wszyscy, nad grobami których w tym dniu stajemy, i ci, których czcimy tego dnia, mówią do nas: „Twoje życie się zmieni”. Czy kiedyś, stając przed Bogiem, nie powiem po raz kolejny: „Gdybym kiedyś wiedział to, co wiem teraz”?

8 LISTOPADA 2015 R.
32. Niedziela zwykła

Ile Bogu, ile sobie?

1KRL 17,10–16; HBR 9,24–28; MK 12,38–44

Zawsze zastanawiałem się, jak można podzielić jeden grosz na dwa pieniążki. Przecież grosz to jest grosz. Mniejszych nominałów nie ma. Tymczasem od najmłodszych lat mówimy o wdowim groszu, a Ewangelista pisze o dwóch pieniążkach. To wynika z tego, że w czasach Jezusa były w obiegu różne monety. Dziś też np. w Bośni i Hercegowinie euro przelicza się na dwie marki kompatybilne. Marek nawiązuje do tego, że wdowa wrzuciła dwa lepty, a te się składały na ćwierć asa – najmniejszą monetę rzymską – i pokazuje, że nawet najmniejszy dar człowiek byłby w stanie podzielić, żeby uszczknąć coś dla siebie.
Wprowadzeniem do opowieści o wdowie jest przestroga przed uczonymi w Piśmie. Jezus wypowiada się negatywnie na temat tej grupy ludzi nie dlatego, że studiowali teksty święte. Wielu z nich znało całe księgi na pamięć. Jednak motywacją do tego wysiłku było – jak zapisał Ewangelista – ich pragnienie chodzenia w długich szatach (św. Łukasz pójdzie dalej i zapisze, że kochali się w długich szatach i w pozdrowieniach). Poznawali Pismo nie dla Boga, lecz dla szat. Studiowanie Pisma i wysiłek z tym związany niczym jeden pieniążek oddawali Bogu, ale drugi w postaci własnej chwały zatrzymali dla siebie. Potrafisz być wierny Bogu bezinteresownie?

Adam i Ewa w raju. Bizantyjska mozaika z XII-XIII w. w katedrze Monreale, Włochy / WWW.THEREDLIST.COM

HENRYK PRZONDZIONO/FOTO GOŚĆ

15 LISTOPADA 2015 R.
33. Niedziela zwykła

Widzisz Boga?

DN 12,1–3; HBR 10,11–14.18; MK 13,24–32

Zbliża się koniec roku liturgicznego, zatem nikt nie powinien się dziwić, że teksty biblijne kierują nasze myśli ku końcowi świata. Zastanawiające jest jednak to, że kiedy Jezus z dużą dokładnością opisuje zjawiska towarzyszące powtórnemu przyjściu Syna Człowieczego, zapowiada: „Nie przeminie to pokolenie, aż się to wszystko stanie”. Od kiedy zabrzmiały te słowa, kilkadziesiąt pokoleń przeminęło i nic? Dziś my jesteśmy pokoleniem, do którego Jezus je wypowiada. To znaczy, że mamy dożyć końca świata? Otóż nie. W każdym pokoleniu byli ci, którzy żyjąc na ziemi, dostrzegali przychodzącego Jezusa. Potrafili zobaczyć Go wśród różnych wydarzeń historycznych, w drugim człowieku, w sytuacjach życiowych, w sakramentach. Nie wiem, czy za naszego ziemskiego życia „słońce się zaćmi i księżyc nie da swego blasku”. Wiem jednak, że Syn Człowieczy przychodzi dziś w Eucharystii i jest wielu w naszym pokoleniu, którzy już tutaj Go dostrzegają.

22 LISTOPADA 2015 R.
Uroczystość Chrystusa Króla Wszechświata

Czego chcesz od Boga?

DN 7,13–14; AP 1,5–8; J 18,33B–37

Ktoś ciekawie zauważył, że Chrystus żył na ziemi 33 lata, z czego 30 lat prowadził ukryte życie w Nazarecie, trzy lata nauczał, a de facto tego, co najważniejsze, okonał w ciągu trzech dni. To niezwykłe, że kiedy tłum chciał Jezusa obwołać królem po rozmnożeniu chleba, Ten oddalił się. Nie chciał być królem, który daje człowiekowi coś. Z takim królem bowiem można prowadzić transakcję wymienną. „My ci oddajemy cześć, płacimy podatki, a ty masz mądrze nami rządzić, ustanawiać sprawiedliwe prawo, a gdybyś jeszcze potrafił dawać chleb i leczyć chorych – możesz królować na zawsze”. Tymczasem Jezus nie chce nam dawać czegoś, tylko chce nam dawać siebie. Dlatego do swojego bycia królem przyznaje się w obliczu bliskości krzyża. I chyba słuchając rozmowy z Piłatem i znając wydarzenia, które nastąpiły w ciągu trzech następnych dni, nikt nie ma wątpliwości, że Jezus chce być takim królem, którego pragniemy dla Niego samego, dlatego że oddał za nas życie, a nie dlatego, że może nam coś załatwić.

29 LISTOPADA 2015 R.
I Niedziela Adwentu

Głowa do góry

JR 33,14–16; TES 3,12–4,2; ŁK 21,25–38.34–36

Każdy przeżywał rozstanie z ludźmi, na których obecności szczególnie nam zależało. Wystarczy przypomnieć sobie chwile pożegnań na dworcu czy lotnisku. I chociaż wiemy, że ci ludzie gdzieś są, świetnie sobie radzą i raczej nie mamy kłopotów z komunikacją, gdyż bez problemu możemy rozmawiać codziennie, widząc się na ekranie monitora, to jednak w sercu pozostaje tęsknota za spotkaniem twarzą w twarz. Dlatego, tak jak jesteśmy w stanie zrozumieć ludzi przeżywających rozłąkę z najbliższymi, tak postarajmy się zrozumieć Jezusa, który przed rozstaniem się z uczniami zapowiada swój powrót. Gdy rozstajemy się z ludźmi, których kochamy, mówimy: „Nie martw się, głowa do góry, niedługo wrócę i zobaczymy się ponownie”. Dokładnie tak samo brzmią Jezusowe wezwania: „Nabierzcie ducha i podnieście głowy”.
Owszem, dla niektórych zapowiedź powrotu może być niepokojącą wiadomością. Znowu odwołam się do obrazu naszych rozstań z bliskimi. Zdarza się, że mimo zapewnień, łez wylewanych przy pożegnaniu i deklaracji miłości odległość sprawia, że ludzie zapominają o sobie. Na pewno słyszeliśmy o tragediach niektórych rodzin spowodowanych rozłąką małżonków. Trudno sobie spojrzeć w oczy, gdy wiem, że wobec kogoś nie byłem w porządku. Dlatego Chrystus, mówiąc o obżarstwie, pijaństwie i troskach doczesnych, zapewnia: „Ja będę Ci wierny – Ty też o mnie nie zapomnij”. Warto na to zwrócić uwagę, bo można łudzić się, że obżarstwo mi nie grozi, o pijaństwo też mnie raczej nikt nie oskarża, to znaczy – jestem w porządku. Dziś ten katalog przestróg można poszerzyć i powiedzieć: „Uważajcie na siebie, aby wasze serca nie były ociężałe wskutek braku modlitwy, takiego zabiegania, że Bóg musi zejść na dalszy plan, kłótni wzajemnych, kłamstw, oszustw, plotek czy krzywdzenia innych”.

KS. RAFAŁ KOWALSKI