Warto…


obejrzeć


przeczytać

Próba ogniowa (angielski tytuł Fireproof, 2008) w reżyserii Alexa Kendricka to zdecydowanie jeden z filmowych liderów z przesłaniem ewangelicznym zdolnym poruszyć serca młodzieży i zarazem dorosłych. Podczas oglądania obrazu towarzyszymy strażakom lokalnej jednostki przeciwpożarowej i ich rodzinom w zmaganiach z ogniem, zarówno tym fizycznym, jak i tym wybuchającym w życiu osobistym i religijnym. Ciekawi bohaterowie, z krwi i kości, miłość, wierność, zdrada i przebaczenie są okraszone zapierającymi dech scenami akcji. Niby to co wszędzie, a jednak… To, że treść filmu jest stricte ewangeliczna, to połowa sukcesu. Prawdziwym do niego kluczem jest realizacja obrazu. Reżyser zgrabnie połączył sceny akcji, komediowe i dramatyczne, znakomicie balansuje między scenami życia rodzinnego, osobistych wyborów i scenami z akcji ratunkowych. Wszystko co widzimy, streszcza hasło przewodnie filmu: „Nigdy nie opuszczaj swojego partnera, zwłaszcza podczas pożaru”. Po oglądnięciu tego filmu niniejsze słowa nabiorą dla Was znaczenia, którego nigdy dotąd pewnie nie miały. Bóg nie jest tutaj
nachalny, ukrywa się za działaniami ludzi, delikatnie naprowadzając
na Siebie; ale kiedy bohater decyduje się na wybór Jezusa na Pana swojego życia, wtedy przychodzi On z prawdziwą mocą. Temu Boskiemu ogniowi nawet strażak nie może się oprzeć. Bohaterowie filmu to ludzie niewierzący, poszukujący lub członkowie wspólnot protestanckich. Jednak wartości filmu są istotne dla wszystkich chrześcijan. Bóg jest cierpliwy, szuka człowieka, objawia się człowiekowi, pozwala się szukać i znaleźć, ale jednocześnie pozostaje w jakiś sposób zakryty. Tak jak zauważył Vittorio Messori, włoski dziennikarz, pisarz i publicysta katolicki: „wyjątkowość naszej chrześcijańskiej wiary kryje się w tym, że Bóg chrześcijan jest Bogiem ukrytym i zarazem objawiającym się. To czyni naszą religię wyjątkową na tle innych wielkich religii monoteistycznych”. Cóż mogę więcej powiedzieć? Chyba tylko: nie zwlekajcie z oglądaniem. Naprawdę warto! ___________

To pytanie niejeden raz słyszałem na lekcji religii od dzieci i młodzieży. To trudne pytanie i niełatwo było zrozumiale mówić o tej pięknej prawdzie naszej wiary. Zapewne i Wy, drodzy Czytelnicy, nieraz zadawaliście sobie tytułowe pytanie. Na szczęście co jakiś czas na chrześcijańskiej scenie literackiej pojawiają się osoby, które próbują na to pytanie odpowiedzieć, przekładając niełatwy język Pisma Świętego i dokumentów Kościoła na przystępny dla współczesnego człowieka. Benedyktyn Dom Yves Chauveau w swojej książce Jak będzie w niebie? (Wydawnictwo Promic, 2011) przybliża
nam to, co Bóg objawił na ten temat, w kilku zgrabnie napisanych rozdziałach. Zostały one ułożone tak, by Czytelnik przebył drogę poznania: od zrozumienia sensu śmierci, przez znaczenie sądu szczegółowego duszy po śmierci, niebezpieczeństwo dobrowolnego odrzucenia Boga przez człowieka i tym samym wyboru piekła, aż po objaw miłosierdzia Bożego w postaci czyśćca i wypełnienie się człowieczego przeznaczenia w niebie, w obecności Boga. Całość wieńczy rozdział poświęcony chrześcijańskiej wizji końca świata, jakże odmiennej od tych serwowanych nam przez Hollywood, gdzie nie ma miejsca na eschatologiczną nadzieję i radość, o której mówi Jezus w Ewangelii. Rozdziały można też czytać osobno i na wyrywki, jednakże podróż od pierwszej strony do ostatniej pozwala Czytelnikowi zbudować sobie kompletny obraz Bożego objawienia na temat śmierci i tego, co po niej. Cenne są odwołania Autora zarówno do dokumentów Kościoła, jak i dzieł pisarzy chrześcijańskich oraz objawień maryjnych uznanych za zgodne z nauką Kościoła. Teraz nie pozostaje już nic innego, jak wybrać się w podróż po stronicach książki Dom Yves’a Chauveau, by zgłębić tajemnicę życia wiecznego, życia, którego istnienie podpowiadała intuicja religijna wielu ludów, zanim jeszcze Jezus w pełni nam ją objawił.

przeczytał i oglądał dla Was
KONRAD DZIADKOWIAK


zwiedzić

Ostrów Tumski we Wrocławiu jest najstarszą zabytkową częścią Wrocławia, od której turyści często rozpoczynają zwiedzanie stolicy Dolnego Śląska. Jego głównym kościołem jest katedra pw. św. Jana Chrzciciela, zwana matką kościołów śląskich. To wspaniały przykład gotyckiej architektury sakralnej. Historia katedry zaczyna się w 1000 r., kiedy podczas zjazdu gnieźnieńskiego utworzono biskupstwo wrocławskie. Przez wieki ulegała wojennym zniszczeniom i pożarom,
ale za każdym razem była z troską odbudowywana; po ostatniej wojnie konsekrowano odrestaurowaną świątynię już w 1951 r. We wnętrzu możemy podziwiać cenne zabytki pochodzące z różnych epok i reprezentujące różnorodne style – od romanizmu i gotyku przez renesans i barok aż do czasów dzisiejszych. Z tarasu widokowego katedry, na który wjeżdża winda, można podziwiać przy dobrej pogodzie panoramę Wrocławia i okolic. W okresie letnim (czerwiec–wrzesień) taras jest czynny w dni powszednie w godz. 10–17.30 (w poniedziałek od 12), a w niedzielę w godz. 14–18. W tym czasie można zwiedzać także barokowe kaplice i wnętrze katedry. Opłata za wjazd na taras wynosi 5 zł, a wejście do kaplic 4 zł. Zwiedzanie katedry jest darmowe, przy czym nie jest możliwe podczas mszy i innych uroczystości. Na lewo od wejścia do katedry stoi mały kościół pw. św. Idziego, najstarsza romańska świątynia wzniesiona na Ostrowie Tumskim i w całym Wrocławiu (I poł. XIII w.). Niewielkie zniszczenia z czasów ostatniej wojny pozwoliły na szybką jej odbudowę. Kościół można zwiedzać codziennie w godz. 10–19. Idąc w stronę Mostu Tumskiego, po stronie prawej miniemy barokowy pomnik św. Jana Nepomucena wykonany z piaskowca. Tuż obok wznosi się wspaniały dwukondygnacyjny kościół: dolny pw. św. Bartłomieja (zbudowany w końcu XIII w.), a górny pw. Świętego Krzyża (1320–1350). Tę świątynię, perłę gotyckiej architektury, ufundował książę Henryk IV Probus (zm. 1295) na pamiątkę zakończenia sporu z biskupem wrocławskim Tomaszem II. W okresie letnim (lipiec–sierpień) Możemy ją zwiedzać codziennie w godz. 10–16. Kościół dolny jest sporadycznie udostępniany dla zwiedzających. Nieopodal stoi barokowy budynek dawnego sierocińca, obecnie Centrum Duszpasterstwa Archidiecezji Wrocławskiej, a za nim niewielki gotycki kościół pw. św. św. Piotra i Pawła (poł. XIV w.). Jego zwiedzanie nie jest możliwe, służy on celebracjom liturgicznym dla kościelnych grup i wspólnot. Dalej wchodzimy na Most Tumski nazywany niekiedy Mostem Miłości. To tu pary obiecują sobie miłość i na znak tego __________________________

W pogodne dni zwiedzanie Ostrowa Tumskiego umila muzyka na żywo / MICHAŁ ŻÓŁKIEWSKI

zapinają na moście kłódki ze swoimi imionami i datami, a kluczyki wrzucają do Odry. Często przychodzą tu pary po zawarciu sakramentu małżeństwa, aby sfotografować się na tle malowniczego Ostrowa. Patrząc na prawo z mostu, zauważymy pomniki kard. B. Kominka i św. papieża Jana XXIII, a także mały centralny kościół pw. św. Marcina, który wzniesiono w XV stuleciu w miejscu XII-wiecznej kaplicy zamkowej książąt wrocławskich. Ta ciekawa gotycka świątynia zbudowana na planie sześcioboku służy obecnie jako kościół środowisk twórczych. Niestety nie jest on udostępniany do zwiedzania. W znajdującym się obok klasztorze s. Notre Dame można zobaczyć relikty zamku Piastów. Siostry dysponują także miejscami noclegowymi. O Ostrowie można długo opowiadać. Przed rozpoczęciem zwiedzania warto zaopatrzyć się w przewodniki szczegółowo opisujące zabytki znajdujące się na wyspie, pamiątki czy mapy w Księgarni Archidiecezjalnej przy katedrze czy w InfoCentrum, gdzie można dodatkowo zasięgnąć informacji o atrakcjach i wydarzeniach odbywających się we Wrocławiu. Dla odpoczynku i posilenia się warto wstąpić do restauracji w hotelu im. Jana Pawła II (ul. św. Idziego 2) czy restauracji Lwia Brama (ul. Katedralna 9), bądź do Cafeterii Chic (ul. Katedralna 6).