XX ROCZNICA NADZWYCZAJNYCH SZAFARZY KOMUNII ŚWIĘTEJ W NASZEJ PARAFII

Ustanowienie nadzwyczajnych szafarzy Komunii Świętej dla naszej parafii odbyło się dwadzieścia lat temu, 24 listopada 1995 r. w katedrze wrocławskiej. Ich posługa jest bardzo ważna dla kapłanów i wiernych w kościele, a szczególnie dla chorych, którzy nie mogą przyjść do kościoła (Red.)..

Słyszymy czasem wątpliwości, czy osoba świecka może udzielać Komunii Świętej. Przypomnę w skrócie podstawy naszej posługi. Wprowadzenie posługi świeckich szafarzy Komunii św. nie jest praktyką nową. Istniała w Kościele w pierwszych wiekach. W Rzymie do VIII w. świeccy akolici roznosili Ciało Pańskie osobom, które nie mogły uczestniczyć w zgromadzeniach eucharystycznych (chorym, więźniom). Posługa począwszy od IX w. zamiera, głównie z powodu zanikania praktyki częstego przyjmowania Komunii Świętej. Przywrócił ją Papież Paweł VI mocą instrukcji Kongregacji Kultu Bożego (29.01.1973). _____________________________________

autor zdjęcia NN / z archiwum Grzegorza Szadejki

Biskup diecezjalny powołuje kandydatów do pełnienia funkcji nadzwyczajnych szafarzy na prośbę proboszcza (upoważnienie czasowe). Przez lata mojej posługi odwiedzałem wielu chorych, każdy z nich był i jest inny, niepowtarzalny. Wiele osób odeszło do Pana, pamiętam o nich w modlitwie. Posługa szafarza jest dla mnie ważna, po niedzielnej Mszy św. chodzę do chorych. Gdy zdarzy się, że nie idę, brakuje mi tego, niedziela jest niepełna. Widzę, że chorzy czekają ______________________________

na spotkanie z Chrystusem, cieszą się, że mogą przyjąć Komunię św. częściej niż raz w miesiącu. Kiedyś rodzina chorej prosiła, bym przyszedł wcześniej, niż się umawialiśmy – tego samego dnia osoba, do której poszedłem, odeszła na spotkanie z Bogiem. W naszej posłudze w drugim człowieku zawsze musimy widzieć bliźniego, starać się go zrozumieć, akceptować. „Stracić wiarę w człowieka to stracić wiarę w Boga” (ks. M. Maliński).

WOJCIECH SICIŃSKI

Minęło 20 lat, od kiedy po raz pierwszy odwiedziłem w naszej parafii chorych, przynosząc im Pana Jezusa, i gdy drżącymi rękami pomagałem w rozdawaniu Komunii św. podczas Mszy św. Nadal przed oczami stają mi ci wszyscy, których odwiedzam co niedzielę, a czasem i w dzień powszedni. Są to ludzie, którzy mimo codziennego bólu i cierpienia nigdy nie skarżą się. Są dla mnie zawsze przykładem tego, jak można każdego dnia pięknie dźwigać krzyż choroby. Dziś, gdy pełnię obowiązki kościelnego, nadal po zakończeniu Mszy św. o godz. 13.00 idę do „moich chorych” i zanoszę im Pana Jezusa.
Wśród nich najstarsza jest pani Helena Kuchcik, która 10 września br. ukończyła 94 lata. Odwiedzam ją już 15 lat. Jest pogodna i radosna, choć od kilkunastu lat leży i potrzebuje stałej opieki. Można zapytać: co jest źródłem jej radości, humoru i trzeźwego spojrzenia na teraźniejszość? Myślę, że odpowiedź jest jedna: to głęboka wiara w Tego, który obiecał nam wszystkim, że gdy spotkamy się w domu Ojca, wtedy zobaczymy, jak piękne życie czeka na nas. Ale też trzeba podkreślić dużą zasługę syna pani Heleny – Bronisława i jego żony Krystyny, którzy ofiarnie opiekują się mamą. Szczęść Wam Boże!
Od niedawna odwiedzam państwa Staworowskich – znamy się już długo, bo gdy zdrowie im dopisywało, zawsze przychodzili do małego kościoła na Mszę św. o godz. 9.00. Piękne jest to, że są małżeństwem już 68 lat! Gdy przychodzę do nich w niedzielę z Panem Jezusem, oni czekają już ubrani odświętnie, jakby mieli wychodzić do kościoła. Niestety, zdrowie już im na to nie pozwala, ale teraz sam Pan Jezus przychodzi do nich, by nakarmić ich swoim Ciałem, dać pocieszenie, że nie zostali opuszczeni. Mówi im: „A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata” (Mt 28, 20). Pani Tereso, panie Wincenty – życzę Wam dużo zdrowia, radości każdego dnia płynącej z bliskości Pana Boga! Dziękuję wszystkim „moim chorym” za to, że uczą mnie, jak można w chorobie i cierpieniu odnajdywać na nowo każdego dnia Boga, Dawcę nadziei. Pamiętam o Was w codziennej modlitwie, również o tych, którzy odeszli już do domu Pana. Boże, którego dobroć powołała mnie do Twej służby, bądź uwielbiony we wszystkich Twych dziełach!

GRZEGORZ SZADEJKO

Mam 70 lat, jestem niepełnosprawna, poruszam się o kulach. Mam też inne dolegliwości, które uniemożliwiają mi uczestnictwo we Mszy Świętej i przyjmowanie Komunii św. w kościele. Jestem bardzo szczęśliwa, że raz w miesiącu przychodzi do mnie ksiądz, a w każdą niedzielę szafarz z Komunią św. Pan Jerzy Jaworski wypełnia swoją posługę szafarza z wielkim oddaniem. Po modlitwie poświęca swój czas na rozmowę ze mną: opowiada, co mówił ksiądz na kazaniu, co nowego w życiu Kościoła i naszej parafii. Przynosi mi też parafialne pismo „Królowa Pokoju”.

LIDIA HARASYM

Z wielką wdzięcznością wspominam 20 minionych lat, przez które w niedzielne poranki zanoszę Najświętsze Ciało Pana Jezusa chorym w naszej parafii. Wielu z moich podopiecznych odeszło już do Pana, w jakiś sposób uczestniczyłem w ich wędrówce, często niełatwej, naznaczonej cierpieniem. Cierpliwe znoszenie swojej sytuacji, bycie zależnym od innych zawsze wzbudzało mój podziw, a także refleksje nad własnym życiem. Ich oczekiwanie na spotkanie z Jezusem Eucharystycznym zawsze umacniało moją wiarę i miłość do Boga. Niewielki wysiłek z mojej strony – jedna godzina w tygodniu – dla tych osób miał wielkie znaczenie. Moja krótka wizyta była niekiedy najważniejsza w całym tygodniu, bo przecież ten mały kawałeczek Chleba, który im przynosiłem, to prawdziwy pokarm na życie wieczne – prawdziwy Jezus – wcielona Miłość; nic i nikt nie może Jej zastąpić.

PIOTR ROTTE

autor zdjęcia Damian Szpalerski

Z działalności duszpasterskiej Kościoła w Polsce wynikła potrzeba ustanowienia Nadzwyczajnych Szafarzy Komunii Świętej, także w naszej archidiecezji. Miniony czas zapisał się owocnie, gdyż obserwujemy wzrost liczby osób, które włączają się w naszą grupę, podejmując obowiązki Nadzwyczajnego Szafarza Komunii Świętej. Z drugiej strony doświadczamy zrozumienia i potrzeby naszej posługi od osób chorych, starszych, które czekają w swoich domach na spotkanie z Panem Jezusem w Komunii Świętej. Równocześnie pomagamy naszym duszpasterzom w rozdzielaniu Komunii Świętej podczas Mszy Świętej, szczególnie w niedziele i święta. Zainteresowanym pragnę polecić najnowszą książkę, która porusza wiele interesujących tematów dotyczących Nadzwyczajnych Szafarzy Komunii Świętej: ________________________

Augusto Bergamini, Nadzwyczajny szafarz Komunii Świętej. Teologia – formacja – misja. Książka ukazała się w roku 2015 nakładem kieleckiego wydawnictwa „Jedność”. Mam nadzieję, że przyczyni się ona do jeszcze lepszego zrozumienia tej formy posługi w Kościele.

JAN DĄBROWSKI

Być nadzwyczajnym szafarzem Komunii Świętej, zanosić Komunię św. chorym, którzy z utęsknieniem czekają, aby przyjąć do serca Pana Jezusa – to jest wielka łaska. Jestem bardzo wdzięczny Bogu za możliwość pełnienia tej zaszczytnej posługi.

TADEUSZ ULEWSKI